Edward Dziewoński był jedną z najbarwniejszych postaci kabaretowego życia stolicy. Występował m.in. w kabarecie Wagabunda oraz w działającym w kawiarni hotelu Bristol kabarecie Szpak. Ale do historii polskiej rozrywki przeszedł przede wszystkim jako założyciel i kierownik słynnego Dudka.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
Podobno do założenia Dudka namówili Dziewońskiego Irena Kwiatkowska, Barbara Rylska i Wiesław Michnikowski. Roman Dziewoński wspominał w Polskim Radiu, że jego ojciec marzył o wskrzeszeniu tradycji przedwojennego kabaretu, tworzeniu programów literacko-artystyczno-satyrycznych. Pierwszy występ w kawiarni Nowy Świat, przy ul. Nowy Świat 61 Dudek dał w styczniu 1965 roku. W sumie przez 10 lat odbyło się około tysiąca przedstawień, na które złożyło się blisko 200 piosenek, monologów i skeczów, wśród nich te najsłynniejsze: „Duży sęk”, „Ucz się Jasiu” czy „Upupa epops”. Z Dudkiem współpracowali: Jan Kobuszewski, Irena Kwiatkowska, Jerzy Wasowski, Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
Kierownikiem artystycznym kabaretu satyryczno-literackiego U Lopka był Kazimierz Krukowski, zwany Lopkiem. Z wykształcenia filozof oraz absolwent Konserwatorium Muzycznego w Warszawie pierwszy angaż do przedwojennego kabaretu Qui Pro Quo, zawdzięczał wstawiennictwu swojego kuzyna Juliana Tuwima. Po wojnie Krukowski był dyrektorem artystycznym teatrów Buffo oraz Syrena. Na występy U Lopka zapraszano warszawiaków na półpięterko w kawiarni Bristol.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
Wojciech Młynarski współpracował z Dudkiem, Owcą i Dreszczowcem, ale najwięksi miłośnicy jego twórczości mogli podziwiać go podczas autorskich recitali. W 1967 roku śpiewał swoje teksty: „Niedziela na Głównym”, „W co się bawić”, „Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę”.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
Kabaret Owca kierowany przez Jerzego Dobrowolskiego dał pierwszy program w sali redakcji „Szpilek” (pl. Trzech Krzyży 16) 24 kwietnia 1966 roku. Autorami tekstów byli obok Dobrowolskiego, Andrzej Bianusz i Stanisław Tym. Na scenie pojawili się także: Wojciech Pokora, Andrzej Stockinger, Józef Nowak i Jerzy Turek.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
Chodzenie na kabarety, koncerty, recitale było zjawiskiem powszechnym, a dostęp do rozrywki - łatwy. Jak wspomina Zbigniew Rymarz, właściwie każdy mógł pozwolić sobie na udział w estradowych imprezach. Część wydarzeń była darmowa. Do biletów dopłacały zakłady pracy. Największe wydatki wiązały się z koncertami zagranicznych gwiazd.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
Z Estradą współpracowały najpopularniejsze wokalistki lat 60. Była wśród nich Helena Majdaniec.
Fot. Jarosław Tarań, Ośrodek KARTA
Dla warszawiaków śpiewała współpracująca ze Estradą Sława Przybylska.
Fot. Romuald Broniarek, Ośrodek KARTA
Gwiazdą lat 60-tych była także Alina Janowska.
Fot. Jarosław Tarań, Ośrodek KARTA
Artyści chętnie pracowali dla Estrady, bo była to instytucja znana z odważnych, kreatywnych przedsięwzięć. Niektórzy wręcz domagali się angażu w produkcjach. Violetta Villas niezadowolona, że nie dostaje propozycji zawodowych od Estrady napisała podobno oficjalną skargę w tej sprawie.
Fot. Romuald Broniarek, Ośrodek KARTA
Wydarzeniem 1964 był koncert Marleny Dietrich w Sali Kongresowej. Artystka przyjechała do Warszawy ze swym partnerem i akompaniatorem Burtem Bucharachem (późniejszym laureatem trzech Oscarów, m.in. za słynny utwór „Raindrops Keep Fallin’ On My Head”). Polskie Radio na żywo relacjonowało: „Witamy Marlenę Dietrich. Artystka uśmiechem dziękuje za powitania. Jest ubrana w długi futrzany płaszcz i czapkę futrzaną. Pstrykają flesze i aparaty”.
Fot. Jarosław Tarań, Ośrodek KARTA
W kwietniu 1965 roku na scenie Sali Kongresowej pojawiła się Ella Fitzgerald z zespołem Tomm’iego Flanagana. Występ wokalistki zapowiadał niezastąpiony Lucjan Kydryński. W programie wieczoru znalazły się takie muzyczne evergreeny jak „Hello Dolly”, „Can’t Buy My Love”, „Downhearted Blues”. A tak anonsował wydarzenie Roman Waschko: „Ella Fitzgerald nosi od dawna jej przyznany dumny, lecz zasłużony tytuł Pierwszej Damy Piosenki. Jej fantastyczna technika (choć w zasadzie nigdy muzyki się nie uczyła), jej muzykalność są tak precyzyjne i bezbłędne, że muzycy stroją instrumenty według jej głosu. Ella Fitzgerald ma głos o dużej skali, a bez względu na to co śpiewa utwór jazzowy czy piosenkę z repertuaru Bitelsów (tak!), robi to zawsze z świetnym wyczuciem stylu i dużym smakiem”.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
W 1967 roku warszawscy fani rock’n’rolla oszaleli ze szczęścia z powodu wizyty The Rolling Stones. Po latach każdy polski obywatel twierdził, że był na koncercie Stonesów. Tymczasem bilety otrzymali nie prawdziwi fani, a członkowie partii komunistycznej i zakłady pracy. Koszt biletu przekraczał połowę średniego wynagrodzenia. Kongresowa mieściła 2,5 tysiąca ludzi, ale szacowano, że na salę weszło prawie 5 tys. osób. Wielbiciele zespołu przyjechali do Warszawy z całej Polski, pojawili się też fani z Czechosłowacji i Węgier.
Fot. Jarosław Tarań, Ośrodek KARTA
W latach 60. Estrada dbała o najmłodsze pokolenie warszawiaków. Okolice Dnia Dziecka stały się tradycyjnie czasem spektakularnych produkcji kierowanych do juniorów. W 1968 roku zapraszała na Wielkie Widowisko Estradowe dla dzieci i młodzieży o charakterze rewiowym.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.
28 i 29 lipiec 1963 w Sali Kongresowej zaśpiewała Dalida. Włoszka, która naprawdę nazywała się Yolanda Gigliotti dzieciństwo spędziła w Kairze, a jako młoda dziewczyna została odkryta przez jednego z francuskich reżyserów i przeniosła się do Paryża. Tam rozpoczęła się jej kariera, przyszły występy w Olimpii i Théâtre de L’Etoile oraz sukcesy w kabarecie Bobino. W Warszawie wokalistka zaśpiewała m.in. swój wielki przebój „Les Gitans” oraz „Milord”, „Le jour le plus long”, „Bambino”.
Fot. Archiwum Zbigniewa Rymarza.
W październiku 1964 do Warszawy zawitała Helen Shapiro. Jej koncert zapowiadał Lucjan Kydryński. „Ta dziewczyna o wagnerowskim głosie i ambicjach wybitnych śpiewaczek rozrywkowych i jazzowych – jest bez wątpienia fenomenem muzycznym naszych czasów” – anonsowała jej występ notka w programie. Wokalistce towarzyszył zespół instrumentalny The Trebletones. Zaczęła od „Don’t Treat Me Like a Child”. Na finał zaśpiewała „Look Over Your Shoulder”.
Fot. Archiwum Zbigniewa Rymarza.
Jedną ze specjalności Estrady były imprezy zlecone. Organizowała koncerty i gale na rzecz różnych grup zawodowych i zakładów pracy. Przygotowywała jubileusz RUCH-u i koncerty dla milicjantów. 9 maja 1969 roku składankowy program „Melodie Warszawy” dedykowany był hutnikom.
Fot. Archiwum Bronisława Modrzejewskiego.